W dzisiejszym poście przedstawię wam moje denka kosmetyczne ubiegłego miesiąca, czyli grudnia. Wykończyłam aż 5 produktów. Dwa z nich są z pielęgnacji a pozostałe trzy o dziwo z makijażu. Łatwiej jest zużyć kosmetyki pielęgnacyjne niż kolorowe, no chyba że chodzi o puder czy tusz do rzęs. Właśnie puder znalazł się w moich denkach. Jeżeli jesteście ciekawi jaki i co o nim sądzę to zapraszam do lektury. Zdradzę jednak, że wszystkie 3 produkty z kolorówki są bardzo przystępne cenowo, więc jest na czym zawiesić oko. Przetrzymam Was trochę w niepewności i zacznę od pielęgnacji . 😀

DUŻA DAWKA NAWILŻENIA DLA SKÓRY POD OCZAMI?

Mowa o pierwszym produkcie z kategorii pielęgnacji, czyli kremie pod oczy Hydra Pro Eyes od Kiko Milano. Krem ten ma w składzie kwas hialuronowy, więc ma dawać intensywne nawilżenie skórze wokół oczu. Jego pojemność to 15 ml, czyli standardowa w tego typu produktach a koszt to 79 zł na stronie sklepu. Kiko Milano to włoska firma i kosmetyki zakupione na ich stronie są wysyłane bezpośrednio z Włoch, więc trzeba się liczyć z dłuższym oczekiwaniem na przesyłkę. Jednak polecam zamawiać od nich, ponieważ często robią duże promocje i warto wtedy zaopatrzeć się w potrzebne kosmetyki. Teraz np opisywany przeze mnie krem kosztuje 55,30 zł, także jest to dobra oferta. Można go zakupić tutaj. Wracając do produktu, producent zapewnia nas, że zmniejsza obrzęki i zasinienia pod oczami oraz objawy zmęczenia. Wygładza skórę, rozświetla spojrzenie i przedłuża trwałość makijażu, to również jego słowa. Jednak czy faktycznie wszystko co jest zawarte w opisie ziściło się?

Krem ten ma ładne i wygodne opakowanie z dozownikiem, które umożliwia nałożenie optymalnej ilości produktu. Ma lekką konsystencję, która szybko się wchłania i faktycznie dobrze się nosi pod makijażem. Ma delikatny zapach piżma i róży, ale ledwo co wyczuwalny, więc nie powinien być natrętny dla tych którzy nie przepadają za perfumowanymi kosmetykami. Jest przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Zgadzam się z opisem, iż intensywnie nawilża i wygładza skórę wokół oczu. Jednak czy zmniejszył mi cienie pod oczami lub obrzęki? Zasinień nie zniwelował w żadnym stopniu, a co do obrzęków to ciężko mi stwierdzić, ponieważ w okresie jesienno – zimowym nie mam z nimi problemu a latem lubię używać schłodzonych płatków żelowych pod oczy. Jednak nie podrażnił mojej cienkiej i delikatnej skóry, dobrze ją nawilżył i wygładził i równie dobrze sprawdził się od makijażem, więc jestem na tak. Myślę, że gdyby nie inne kremy pod oczy, które aktualnie posiadam to skusiłabym się na niego ponownie, zwłaszcza w tej promocji, która obecnie trwa.

EKSPERT DZIENNEGO NAWILŻENIA?

Chodzi o Odżywcze Serum Z Kwasem Hialuronowym This Works Morning Expert Hyaluronic Serum. Jest to serum z 2% kwasu hialuronowego na bazie pszenicy z witaminą C, które za sprawą łączenia włókien kolagenowych oraz wiązania cząsteczek wody ma sprawić, że skóra stanie się jędrna, nawilżona, i odżywiona. Niweluje matowość cery i zmęczenie, ma działanie rozjaśniające. Kosmetyk przyjazny dla wegan sprawia, że skóra jest napięta, jędrna i promienna. Pełnowymiarowy produkt ma 30 ml pojemności i kosztuje 175 zł na stronie Sephory. Na zdjęciu jest miniaturka o pojemności 10 ml, którą otrzymałam w jednym z Beautyboxów Lookfantastic.

Co zauważyłam po zużyciu tych 10 ml? Przede wszystkim, że jest to doskonałe serum na dzień. Błyskawicznie się wchłania, napina skórę i pozostawia lepką warstwę, która jest pożądana przed aplikacją podkładu, ponieważ dłużej utrzymuje makijaż. Skóra staje się bardziej odżywiona i rozpromieniona z rana, czego mi brakuje w okresie jesienno – zimowym. Dlatego warto jest używać kosmetyków z witaminą C, choćby tego ponieważ posiada ją w swoim składzie. Czy jednak serum urzekło mnie na tyle by kupić pełnowymiarową wersję? Raczej nie, ale głównie przez cenę a nie jego właściwości. Po prostu na naszym polskim rynku są podobne kosmetyki w lepszych cenach. Gdyby ich nie było to z całą pewnością skusiłabym się na jego zakup na dobrej promocji.

DŁUGOTRWAŁE KRYCIE PRZEZ CAŁY DZIEŃ?

W ten sposób przechodzimy do kolorówki, mowa tutaj o podkładzie do twarzy Power Stay 24 Hour Foundation od Avon. Jest to podkład, który ma zapewniać krycie od średniego do mocnego oraz ma się utrzymywać nieskazitelnie i świeżo przez całą dobę. Jest odpowiedni dla każdego rodzaju cery i jak na Avon posiada rozbudowaną gamę kolorystyczną. Jego pojemność to 30 ml a cena to ok 32 zł, w zależności czy zamówmy go na oficjalnej stronie czy poszukamy w drogeriach internetowych.

Nie noszę podkładu aż 24 godziny, więc nie testowałam go aż tak długo ale najdłuższy test wyniósł ok 16 godzin, od rana do wieczora. Podkład ma dość gęstą konsystencję, więc najlepiej rozprowadzić go palcami i wówczas wklepać gąbeczką lub jeżeli nie chcecie się brudzić to przesunąć gąbką a dopiero wklepać. Zauważyłam również, że oksyduje u mnie o ok pół tonu, więc jest to do przyjęcia. Znam podkłady, które ciemnieją nawet o trzy tony a to jest już nie do zaakceptowania. Bardzo ładnie leży na twarzy, jest zastygający więc można go utrwalić pudrem ale nie jest to konieczne, zależy na jakim efekcie Wam zależy. Ja jednak wolę go „zagruntować” aby mieć pewność że w ciągu dnia nigdzie mi się nie przemieści. Mam wrażenie, że po godzinie wygląda lepiej niż zaraz po jego aplikacji. Nie wygląda sucho, nie waży się ani nie rozwarstwia, utrzymuje się przez cały dzień (oczywiście to też zależy jak długo od pielęgnacji i od typu cery). Na uwagę zasługuje również ładne, szklane opakowanie.

Sprawdza się zarówno w upalne jak i zimowe dni. Moim zdaniem ma krycie średnie plus, do zakamuflowania niedoskonałości jednak sprawdzi się jeszcze korektor. Nie czułam uczucia ściągnięcia ani żadnego dyskomfortu podczas jego noszenia, daje wykończenie soft matt. Ja jestem nim oczarowana, w dużej mierze przez to, iż podkład został stworzony przez Avon. Do tej pory miałam zawód kupując jakikolwiek podkład z tej firmy a tutaj szacunek. Dorównuje podkładom wysokopółkowym a jest ogólnodostępny i w bardzo przystępnej cenie. Zachwycił mnie na tyle, że już czeka na mnie kolejne opakowanie. Jeżeli jeszcze go nie znacie, to gorąco polecam się z nim zapoznać, kieszeń nie zaboli 🙂

MOCNE UTRWALENIE I BAKING?

Mam na myśli WiboMood, Transparent Baking Powder, czyli puder utrwalający z kolagenem morskim od Wibo. Jak nazwa wskazuje puder ten jest przeznaczony przede wszystkim do stosowania techniki bakingu ale nie tylko. Sprawdza się również w tradycyjnej formie utrwalenia podkładu, czyli pędzlem. Jego pojemność wynosi 14 g a cena to 30,99 zł na stronie Rossmanna. Jego formuła ma doskonale kamuflować niedoskonałości cery, delikatnie odbijać światło przez co perfekcyjnie ma się sprawdzić przy konturowaniu twarzy.

Powiem jedno, puder utrwala podkład na mur beton. Jest to jeden z najlepszych pudrów utrwalających dostępnych w drogerii. Podobno jest porównywalny z pudrem Huda Beauty, nie miałam tego drugiego więc nie jestem w stanie tego stwierdzić. Wiem jednak, że makijaż dzięki niemu trzyma się cały dzień, nawet maseczki nie są w stanie go tak mocno zedrzeć jak to bywa w przypadku innych produktów. Jednak najlepiej wygląda na podkładach lekkich i rozświetlających, ponieważ na zastygających może wypaść dość sucho, ale nakładany tylko w strategicznych miejscach np w strefie T robi robotę. Na pewno polubią się z nim cery tłuste, mieszane i normalne, przy wrażliwych i suchych już bym uważała. Na pewno nie polecam wtedy na całą twarz. Puder nie jest całkowicie matowy, delikatnie odbija światło i nadaje aksamitne wykończenie, ale pod oczy bym go nie polecała. Ma kolor uniwersalny, lekko beżowy ale nawet przy jasnych karnacjach nie przyciemnia podkładu. Jestem zdecydowanie na TAK. Dlatego mam już kolejne opakowanie.

MULTIFUNKCYJNE SERUM DO RZĘS 5w1?

Chodzi o już ostatni produkt w dzisiejszym poście, Argan Oil SOS Lash Booster od Eveline, czyli Serum do rzęs z olejkiem arganowym 5 w 1. To produkt, który łączy w sobie właściwości serum odbudowującego, aktywatora wzrostu włosa oraz bazy pod tusz. Formuła wykazuje działanie regenerujące i odżywcze. Ma za zadanie pogrubiać oraz zagęszczać rzęsy. Jego pojemność to 10 ml a cena to 17,49 zł w Rossmannie. Warto jednak szukać promocji, gdyż za swoją sztukę zapłaciłam 10,49 zł.

Nie zauważyłam, aby serum odbudowało mi i zagęściło rzęsy, nawet przy regularnym stosowaniu. Może efekty są dopiero widoczne po kilku opakowaniach. Natomiast ten produkt sprawdza się u mnie doskonale jako baza pod tusz do rzęs. Ładnie je przygotowuje, rozdziela a po nałożeniu tuszu są bardziej wydłużone i pogrubione. Ma kolor biały, ale nie ma co się zrażać, ponieważ tusz go zakrywa jeżeli nie zdąży się wchłonąć. Bardzo ciekawy produkt, zakupiłam już kolejne opakowanie, chcę sprawdzić czy oprócz bazy sprawdzi się również jako serum.

Tak prezentują się moje denka kosmetyczne minionego miesiąca. Mam nadzieję, że recenzja przypadła wam do gustu i że chociaż w drobnym stopniu przybliżyłam wam te produkty. Dajcie znać czy używacie któreś z nich i co o nich sądzicie. Pamiętajcie, że moja ocena jest subiektywna i nie wszystko co mi pasuje musi się wam sprawdzić jak i na odwrót. Na to składa się wiele czynników np. rodzaj cery oraz czego oczekujemy od danego produktu.

You may also like

Zostaw komentarz