W dzisiejszym poście przedstawię wam moje denka kosmetyczne ubiegłego miesiąca, czyli stycznia. Wykończyłam cztery produkty w tym jeden do makijażu a trzy z zakresu pielęgnacji. Jeżeli jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdziły, ile kosztują i co o nich sądzę to zapraszam do lektury.

KREMOWY ŻEL POD PRYSZNIC

Uwielbiam kremowe żele pod prysznic, ponieważ nie wysuszają skóry, dają nawet lekkie nawilżenie. Moim ulubieńcem od lat jest żel pod prysznic z mleczkiem oliwkowym Palmolive. Wybieram zawsze największe opakowanie, czyli 750 ml, ponieważ po pierwsze wychodzi korzystniej cenowo a po drugie jest z pompką co ułatwia jego wydobycie. Żel ten pięknie i delikatnie pachnie, oczyszcza i nawilża skórę dzięki zawartemu w nim ekstraktu z oliwek. Jest dostępny w każdej drogerii a jego cena to ok. 15 zł.

DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU

Przebrnęłam przez wiele płynów do demakijażu i moim ulubieńcem został dwufazowy płyn micelarny L`Oreal Paris z serii Skin Expert. Ten produkt to to delikatny i skuteczny sposób na oczyszczenie cery. Faza olejkowa usuwa makijaż (nawet ten wodoodporny), a faza wodna bogata w micele wychwyca wszystkie pozostałości makijażu oraz zanieczyszczenia. Radzi sobie z ciężkimi i mocnymi makijażami a nawet z pozostałością kleju do rzęs. Jest łagodny i nie podrażnia wrażliwych oczu, nie trzeba mocno pocierać aby usunąć tusz z rzęs. Jest hipoalergiczny, bez substancji zapachowych, bez alkoholu etylowego oraz parabenów. Jego pojemność to 400 ml a cena regularna to ok 25,99 zł w drogeriach stacjonarnych. Natomiast ja polecam go szukać w drogeriach lub aptekach internetowych, ponieważ można go zakupić nawet w cenie ok. 16 zł.

LANO-MAŚĆ JAKO BALSAM NA USTA

Lano- maść jest przeznaczona do pielęgnacja brodawek sutkowych w okresie ciąży i karmienia, jednak na różnych forach internetowych można przeczytać że sprawdza się również w walce ze spierzchniętymi ustami. Lano-maść z firmy Ziaja nawilża, odżywia i regeneruje. Sprawdza się u mnie jednak zapobiegawczo i bardziej jako balsam na usta niż długotrwałą regenerację warg. Moje usta są dosyć oporne i mało jakie produkty radzą sobie z ich przesuszeniem. Tę maść używałam jako balsam na noc i następnego dnia rano usta były nawilżone. Działa u mnie najlepiej gdy usta mam już wyprowadzone, nie spierzchnięte i wysuszone, utrzymuje je w stanie w jakim są obecnie. Za 15 g zapłacimy ok. 13 zł, także cena jest bardzo przystępna.

POGRUBIAJĄCA MASCARA DO RZĘS

W moim mniemaniu ciężko jest o dobry tusz do rzęs, który da nam efekt jakiego oczekujemy. Każdy ma inne preferencje w poszukiwaniu najlepszej dla siebie mascary, ponieważ jest to zależne od kondycji naszych rzęs. W zeszłym miesiącu zużyłam mascarę Sumptuous Extreme z firmy Estee Lauder. Miała za zadanie zwiększyć objętość, unieść i pogrubić rzęsy bez obciążania ich, a specjalna, gęsta szczoteczka unosić, wywijać i pokrywać tuszem każdą rzęsę z osobna. Niestety nie polubiłam się z nią już od samego początku ze względu na ogromną szczoteczkę, która jest bardzo niekomfortowa i niepomocna w aplikowaniu tuszu. Bardzo łatwo jest się nią pobrudzić przez jej wielkość. Nie rozdzieliła moich rzęs jak producent obiecywał. Owszem coś tam pogrubiła ale nie jest to efekt, którego się spodziewałam zwłaszcza za taką cenę. Ten tusz w cenie regularnej kosztuje ok. 150 zł, podczas gdy dużo lepsze z Wibo czy Eveline kosztują mniej niż 20 zł. Bardzo lubię Estee Lauder, ale ze względu na pielęgnację. Na ten tusz na pewno już się nie skuszę ponownie.

To już wszystkie denka kosmetyczne minionego miesiąca. Mam nadzieję, że recenzja przypadła wam do gustu i że chociaż w drobnym stopniu przybliżyłam wam te produkty. Dajcie znać czy używacie któreś z nich i co o nich sądzicie. Pamiętajcie, że moja ocena jest subiektywna i nie wszystko co mi pasuje musi się wam sprawdzić jak i na odwrót. Na to składa się wiele czynników np. rodzaj cery oraz czego oczekujemy od danego produktu.

You may also like

Zostaw komentarz